A bo był tutaj
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?t=25336 , ale już go tu wrzucam.
Rozdział 8
ODCIĄGANIE POKARMU
Nie oszukujmy się: mleko matki dla malucha jest the best, o czym przekonały Was już zapewne poprzednie rozdziały naszej książki. Przystawiasz dzieciątko, ono ufnie wtula twarzyczkę w twoją pierś i jest wam obojgu cu-dow-nie. Nie? Nie tak do końca?
No właśnie. Bywa, że z takich czy innych powodów nie możesz karmić piersią swojego dziecka, chociaż masz pokarm - i to dobry. Najczęstszym powodem jest powrót do pracy, na cały bądź na pół etatu, albo chęć wyrwania się z domu raz w tygodniu na plotki z koleżankami, czy na basen. Może się też zdarzyć, że choć masz mnóstwo czasu, twoje brodawki są wklęsłe i dziecko ma kłopoty z ich uchwyceniem. Malec może też mieć zbyt krótkie wędzidełko podjęzykowe, co utrudnia mu prawidłowy ruch języka podczas ssania, bądź nieprawidłowo kształtowane podniebienie. Albo najzwyczajniej w świecie postanowiło, że nie będzie ssać piersi i już. Pomagała mama, teściowa, siostra, kuzynka, doświadczona koleżanka, położna i sąsiadka. Wszystko na próżno, ty i dziecko jesteście rozdrażnieni całą sytuacją. Coraz częściej spoglądasz więc w stronę butelki.
A gdyby tak...
Swój pokarm, ale na później? Swój pokarm, ale w butli? Swój pokarm, ale podany przez tatę/babcię/ciocię malucha? Jasne. Nic trudnego. Trochę pracochłonne, ale jeśli zależy ci na podaniu dziecku tego, co dla niego najzdrowsze (a także najtańsze) i gotowa jesteś poświęcić na to swój czas, zapoznaj się z poniższymi wskazówkami.
1. Jak często odciągać pokarm?
Aby utrzymać laktację na stałym poziomie, a w miarę potrzeby ją zwiększać, musisz regularnie odciągać pokarm. Jeśli karmisz dziecko piersią i tylko od czasu do czasu potrzebujesz odciągnąć mleko, sprawa jest prosta. W przypadku regularnego odciągania konieczne jest, abyś robiła to nie rzadziej niż co 2-3 godziny.
2. Czego potrzebuję do odciągania?
- przede wszystkim cichego i wygodnego kąta, podobnie jak do karmienia;
- laktatora, jeśli zamierzasz go używać;
- wygotowanej miseczki, jeśli odciągasz pokarm ręcznie;
- specjalnych pojemniczków na pokarm, jeśli zamierzasz go przechowywać (o rodzajach pojemniczków napisałam dalej) oraz karteczki, na której zapiszesz datę odciągnięcia pokarmu.
3. W jaki sposób odciągać pokarm?
Każdy sposób odciągania pokarmu wymaga podobnych warunków, jak karmienie dziecka: ciszy, spokoju i odosobnienia. Musisz być odprężona. Jeśli piersi są nabite pokarmem, zrób ciepły okład i zacznij je delikatnie masować palcami, wędrując w stronę brodawek lub ruchem okrężnym.
Znane są dwie techniki odciągania pokarmu: ręczne oraz za pomocą urządzenia "ssąco-ciupciającego", czyli dojarki zwanej laktatorem.
a)
Ręczne odciąganie pokarmu przyda się każdej mamie, choć na dłuższą metę może być uciążliwe (są jednak kobiety, które uważają właśnie tę metodę za najskuteczniejszą i najwygodniejszą). Wcześniej należy przygotować sobie wygotowaną miseczkę. Kiedy już usiądziesz wygodnie lub staniesz pochylona nad stołem, ujmij brodawkę między kciuk oraz pozostałe palce, na zewnątrz otoczki. Następnie dociśnij lekko pierś do klatki piersiowej i pociągnij delikatnie za brodawkę, pobudzając przewody mleczne. Drugą dłonią możesz dodatkowo masować i lekko uciskać pierś. Mleko może nie popłynąć od razu, ale po chwili zacznie tryskać kanalikami na wszystkie strony, dlatego postaraj się być pochylona dość blisko nad miseczką.
b)
Odciąganie mechaniczne - za pomocą laktatora. Na rynku dostępnych jest wiele rodzajów laktatorów, zarówno ręcznych jak i elektrycznych. Ich zasada polega na wytworzeniu podciśnienia, dzięki któremu brodawka umieszczona w lejkowatej części zostaje zassana, co z kolei powoduje wypływ mleka. Tu również trzeba się
zaszyć w miarę ustronne miejsce, odrzucić daleko wszelaki nerw... no i doić

Masowanie wolną ręką również pomaga (o rodzajach laktatorów napisałam dalej). Odciąganie mechaniczne polecane jest przede wszystkim mamom, które nie opanowały dobrze odciągania ręcznego lub też odciągają częściej.
Dodatkowe rady dla odciągających mam:
- W rozluźnieniu podczas odciągania pokarmu może pomóc ulubiona (najlepiej spokojna) muzyka, np. klasyczna albo relaksacyjna.
- Niektórym kobietom pomaga następująca wizualizacja: wyobraź sobie, że w twoich piersiach, wśród zielonych pól i lasów, płynie mleczna rzeka. Widzisz i czujesz, jak rzeka powoli wzbiera, pieni i burzy się - w końcu występując z brzegów.
- Inne mamy odradzają uporczywe wpatrywanie się w laktator, co może być przyczyną stresu (no dlaczego, dlaczego nic nie leci? a jak już leci, to dlaczego, no dlaczego tak mało i tak wolno?!) i tym samym wpływać ujemnie na wypływ mleka; lepiej w tym czasie rzucić okiem na jakieś kolorowe czytadło lub telewizor.
4. Czy odciąganie pokarmu jest bolesne?
Ręczne odciąganie pokarmu nie jest bolesne o tyle, że można samej regulować sobie siłę nacisku. Niektóre mamy odczuwają pewien dyskomfort przy odciąganiu pokarmu laktatorem, jest to jednak kwestia przede wszystkim zahartowania brodawek i przyzwyczajenia się do nowego uczucia. O ile ból się pojawia, nie jest zbyt silny i prędko mija.
5. Jaki wybrać laktator?
Na rynku produktów dla mam spotkacie przeróżne odciągacze pokarmu. Generalnie dzieli się je na ręczne i elektryczne.
a)
Odciągacze ręczne składają się z części o lejkowatym kształcie, w której umieszcza się pierś oraz pompki, która zasysa powietrze. Pompka może być w kształcie rączki, którą należy naciskać, gruszki, którą gniecie się w dłoni lub rurki, którą trzeba wysuwać.
b)
Odciągacze elektryczne, oprócz lejkowatej części, posiadają silniczek, który zasysa powietrze. Na rynku dostępne są także odciągacze, które można podłączyć do obu piersi jednocześnie. Laktatory elektryczne mogą być zasilane prądem zmiennym lub akumulatorkami/bateriami.
Każdy laktator jest wyposażony dodatkowo w pojemnik (butelkę) na mleko. Niektóre z tych pojemniczków mają w komplecie smoczki, po nałożeniu których można od razu nakarmić dziecko. Buteleczki te posiadają również oznaczenia ilości mililitrów.
Decyzja o kupnie laktatora jest rzeczą niełatwą i jak najbardziej indywidualną. Zaletą laktatora ręcznego jest bezgłośna praca, wadą zaś mniejsza siła ssąca niż w przypadku ich elektrycznych "kuzynów". Są mamy, które sparzyły się na jakimś modelu i będą odradzały jego kupno równie entuzjastycznie, niż pozostałe go polecają. Przyjmuje się, że im więcej i częściej odciąga się pokarm, tym bardziej należy zastanowić się nad kupnem odciągacza elektrycznego z wyższej cenowo półki. Można przebierać w modelach m.in. następujących firm: Avent, BabyOno, Canpol, Medela oraz Nuk. Jeśli decyzja o kupnie już zapadła, a jedynym co jeszcze zaprząta twoje myśli jest wybór producenta, możesz zapoznać się z opiniami naszych forumowiczek:
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.ph ... 49&start=0
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.ph ... i+laktator
6. Jak podawać dziecku odciągnięty pokarm?
Jeżeli nie karmisz dziecka piersią, wówczas najprostszym i najlepszym sposobem jest korzystanie z tradycyjnej butelki ze smoczkiem. Jeśli jednak nadal podajesz dziecku pierś, a pokarm zatrzymujesz np. na kilka godzin w tygodniu, kiedy jesteś poza domem, dobrze rozważyć inną metodę podawania maleństwu mleka, aby nie zaburzyć u niego odruchu ssania. Mleko dużo łatwiej wypływa przez smoczek - niektóre małe leniuszki czują pismo nosem i zaczynają marudzić przy piersi lub po prostu nie chcą jej już ssać, oczekując na butlę. W takich przypadkach można podawać pokarm:
-
łyżeczką; należy pamiętać, aby była to łyżeczka przeznaczona do karmienia niemowląt, o zaokrąglonych kształtach, po wyparzeniu; w sklepach z artykułami dla niemowląt można kupić także specjalną łyżeczkę, którą mocuje się do butelki - po naciśnięciu lub przechyleniu butelki wypływa na nią mała ilość mleka;
-
kubeczkiem, który przytykamy do dolnej wargi malucha; ten sposób karmienia nie jest jednak wygodny na dłuższą metę i zdecydowanie odpada przy karmieniu starszych i bardziej ruchliwych niemowląt;
-
butelką z ustnikiem-niekapkiem;
-
strzykawką lub strzykawką z rurką zakończoną drenem do karmienia noworodków (przydatne szczególnie, gdy niemowlę ma zaburzony odruch ssania i chcemy go wyrobić): najpierw pobudzamy dziecko do ssania poprzez podanie mu (czystego, oczywiście) palca. Kiedy dziecko possie palec przez chwilę, należy wsunąć mu do buzi dren lub silikonową nakładkę strzykawki, przez którą będziemy dozować pokarm. Nie wolno naciskać na tłoczek strzykawki zbyt mocno, aby nie dopuścić do zakrztuszenia się niemowlęcia zbyt szybko wypływającym mlekiem.
Niezależnie od sposobu podawania pokarmu,
trzeba pamiętać o bardzo dokładnym myciu używanych butelek, łyżeczek czy strzykawek, wygotowaniu (w przypadku niemowląt do 1 miesiąca życia) i
wyparzaniu (w przypadku starszych niemowląt)
wszystkich używanych części.
7. Jak przechowywać odciągnięty pokarm?
Jeśli odciągasz pokarm regularnie, powróciłaś do pracy lub w ogóle nie możesz karmić piersią swojego malca, prawdopodobnie będziesz musiała odciągać mleko na zapas i przechowywać je na kolejne dni lub tygodnie. W tym celu musisz zaopatrzyć się w odpowiednie pojemniczki - jednorazowe woreczki, które możesz kupić np. w aptece. Niektórzy producenci laktatorów oferują własne pojemniczki na pokarm. Jeśli nie odstrasza cię sama nazwa i skojarzenia, możesz kupić w aptece niedrogie (70gr - 1zł za sztukę) jednorazowe i sterylne pojemniczki na mocz. Są bezpieczne, należy tylko pamiętać o tym, że są - jak w nazwie - jednorazowe. Możesz również zawczasu przygotować sobie małe (do 200ml) słoiczki po koncentracie pomidorowym czy musztardzie. Trzeba jednak pamiętać o ich kilkuminutowym gotowaniu przed ponownym użyciem.
Odciągnięty pokarm zamknięty w pojemniczku można teraz przechować w sposób następujący:
- w lodówce - do 3 dni;
- w zamrażalniku znajdującym się w lodówce - 2 tygodnie;
- w zamrażalniku lodówki, która ma osobne drzwiczki - 3 lub 4 miesiące;
- w zamrażarce - do pół roku.
8. Jak przygotować zamrożony pokarm do podania niemowlęciu?
Zasada numer jeden:
absolutnie nie wolno rozmrażać ani podgrzewać pokarmu w mikrofalówce. Takie mleko nie dość, że traci swoje wartości odżywcze na skutek temperatury, to jeszcze może poparzyć niemowlę, gdyż płyny nie ogrzewają się pod wpływem mikrofal równomiernie. Zasada numer dwa:
nie gotujemy, ani nie podgrzewamy pokarmu do temperatury wyższej niż 40 stopni Celsjusza. Wyciągniętą za zamrażarki torebkę lub słoiczek najlepiej umieścić w garnuszku z ciepłą wodą i pozostawić na kilka minut. Kiedy woda ochłodzi się, należy ją wylać i napełnić garnuszek ponownie, powtarzając czynność do czasu, gdy mleko nie powróci do stanu ciekłego i nie ogrzeje się do temperatury ciała. Prawidłową temperaturę mleka sprawdzamy upuszczając kilka kropel mleka na nadgarstek.
Starszemu dziecku można podać odciągnięte mleko zagęszczone kaszką ryżową, kleikiem ryżowym lub kukurydzianym.
I to by by było na tyle. Proste? Hmm... i tak, i nie. Cóż, może niekoniecznie "cierp ciało, kiedy ci się chciało", ale raz podjętej decyzji warto, powtarzam:
warto się trzymać.
Cóż, drogie karmiąco-odciągające mamy. Życzę wam dużo siły, cierpliwości i wiary w to, że wasz wysiłek, wasza walka z odciągaczem, buteleczkami, woreczkami i innymi umilającymi wasz czas paskudztwami, to pryszcz; bo pojedynczy uśmiech waszego dziecka jest wart cały wysiłek i całe złoto, srebro i klejnoty tego świata!