Witajcie, pisałam już tu lecz nasze plany się zmieniły ciągle się zmieniają bo rodzina co chwile coś wymyśla...

Najlepiej miał być osobno cywilny teraz i za rok kościelny, mój M już kupił nawet garnitur. Potem wszyscy dookoła uznali, że jednak może być za rok razem z kościelnym. I w sumie dobrze za rok na spokojnie.

Lecz teraz znowu im się wypatrzyło co innego. Mieszkam już u teściowej. Ostatnio byliśmy u spowiedzi nie dostaliśmy rozgrzeszenia bo fakt mieszkamy razem. I teraz wymyślili abyśmy ślub kościelny wzięli jeszcze w tym roku jak będe w 8 czy 9 miesiącu, wieczorem bez uroczystości. Może i fajny pomysł, ale ani nie mamy ani obrączek ani ja sukienki zreszta w co ja się zmieszcze...Chciałabym taki ślub skromny bo już mam dość całej rodzinki, ale chyba jak urodzę...Mój M zostawia wszystko mi, mówi że niby jest po mojej stronie, ale jemu wszystko pasuje...


A ja czuję presje, bo nie umiem się sprzeciwić, już wszyscy tak mącą, że sama mam już dość tego ślubu....

_________________

ja tam bym nie słuchała co mi każą tylko robiła tak jak chce sama, to mój ślub, moje zycie, a nie mamusi, czy teściowej.

_________________

Tylko, że to trochę skomplikowane, bo mieszkamy u teściowej, a ona teraz powiedziała, że się przyczynia do tego grzechu, że nas trzyma pod dachem...

Wymyśliłam coś innego, ślub wraz z chrzcinami dziecka.

_________________

stokrotka zgadzam sie z Martynka.
to Twoj slub a nie tesciowej.
napewno nie idz do koscioła w 9mcu ciazy!
no co Ty..
z brzuchem do ksiedza?
eee nie
do tego mega stres, jeszcze zaczniesz rodzic..?
po co Ci to.

z chrzcinami pomysł jest super!

swoja droga to my własnie wzielismy najpierw cywilny a rok pozniej koscielny.\tez tescie naciskali zebym szła do koscioła z brzuchem ale mam swoje zdanie i nie zrobiłam tego.

_________________

Stokrotka tak szczerze to już ci współczuje... skoro wtrącają się już teraz, to co będzie po ślubie...
ja bym nie uległa - to twoje życie, twój ślub, twój brzuch... mieszkasz u teściowej... powinna cie przyjąć albo bezwarunkowo albo wcale - bo co, jak nie zrobisz tak jak ona chce to cie wyrzuci?
usiądźcie na spokojnie i powiedzcie co wy byście chcieli, poproście teściowa o wsparcie, a nie narzucanie wam wszystkiego...
jak teraz pozwolisz wejść sobie na głowę to już zawsze tak będzie... poza tym zawsze powtarzam, że młodzi powinni mieszkać osobno - choćby w malutkiej kawalerce, ale osobno... choć wiem, że czasem to nie takie proste...
ja bym jednak nie ustąpiła

_________________
MACIUŚ 21.06.2008

pasia251 ja tak samo jestem za tym aby mieszkać osobno, dlatego chcemy się budować, jednak z 2, 3 lata na pewno to potrwa...

_________________

no to fajnie

moim teściowie sa cudownymi ludźmi, tak samo jak moja mama, ale jakbym miała z nimi mieszkać to by mnie dawno w wariatkowie zamknęli

a co do ślubu w ciąży.... nie możesz poudawać trochę, że się źle czujesz?

_________________
MACIUŚ 21.06.2008

mi lekarz zabronił brac ślub w ciąży! Powiedział że to za duzy stres. Zreszta to nawet i lepiej bo wzieliśmy ślub jak mały miał 7 miesięcy, zdążyłam trochę schudnąć i o wiele lepiej się czułam:)I kopnij faceta w dupe żeby otowrzył buzie i powiedział coś swojej mamusi

_________________

Nie słuchajcie rodziny.
To ma być wasz dzień, a jeśli nie chcecie spełniać niczyich zachcianek, to po prostu dajcie sobie spokój z weselem i całym tym cyrkiem, tylko jedźcie w jakąś fajną podróż.