cześć matki
dziecko zasnęło w łóżeczku (wow) i oto jestem.odzwyczaiłam od fotelika,jak ma gorszy dzień to bujam w bujaku.jakoś się ogranął po tym skoku rozwojowym i daje żyć.aczkolwiek często w ciągu dnia się przebudza po 45 min (jak ma bardziej czuwającą fazę snu) bo mu w brzuchu jeździ i muszę go podnosić żeby się odbiło.z tym problem nadal jest-dostaje teraz espumisan przed każdym jedzeniem bo inaczej się męczy
bylismy u kardiologa-jest ok,otwór owalny prawie zamknięty.neurolog tez mówi że ok ale jeszcze chce usg.więc zaszczepiony nadal nie jest
A tak poza tym funkcjonuje jak w zegarku:
4.15-4.30 jedzonko
7-8 woła żeby go rzucić sobie na brzuch i tak śpi do 9
9-jedzonko
10-drzemka
12-jedzonko
13-drzemka
15-jedzonko i zaczynają się jęki bo jest zmęczony a ciężko mu usnąć
18-jedzonko
19-kąpiel i lulu (ok 20.30 zazwyczaj spi)
22-23 daję jeść na śpiocha
i tak nasz dzień za dniem wygląda
vena u nas od czasu do czasu z przodu głowy się robią łuski.psikam oliwką johnson w sprayu ale w sumie raz jest,raz nie
a nie próbowałaś odzwyczajać od karmienia w nocy.bo co 2 godz to męczące troche a teraz to już spokojnie powinna przespać kilka godzin
ja jakiś czas temu odzwyczaiłam (2 noce to trwało na szczęscie tylko)
Shimmery super że się przewraca

u mnie nie ma mowy o leżeniu na brzuchu (chyba że na mnie to wtedy caly dzien mogłby leżeć)
ogólnie to się zasanawiam kiedy się zacznie bardziej poruszać bo przy tej swojej masie to marnie to widzę
Agnes
ściskam Was mamuśki